🎫 Śpieszmy Się Kochać Ludzi Tak Szybko Odchodzą Czyj To Cytat
Mało kto nie zetknął się z chwytającym za serce powiedzeniem i delikatnym napomnieniem – abyśmy “śpieszyli się kochać ludzi tak szybko odchodzą”. Fragment ten otwiera wiersz o tytule “Śpieszmy się”. Passus idealnie oddaje człowieczy los, w którego horyzoncie wciąż znajduje się śmierć.
Jana Twardowskiego ,,Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko o… Natychmiastowa odpowiedź na Twoje pytanie. krzysiek130196 krzysiek130196
Przydatność 85% Słowa ks. Jana Twardowskiego "Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą" jako motto "spieszmy się kochac ludzi tak szybko odchodzą" - Nad tymi słowami zastanawiamy się tylko wtedy, gdy już ktoś odchodzi, kiedy kogoś już w naszym życiu brak, zauważamy, że nam zabrakło czasu, by go kochać i słuchać, brać z niego przykład.
Zakład czynny 24 godziny na dobę. 7 dni w tygodniu.. tel: 56 - 686 - 19 - 22. Zakład Pogrzebowy ZNICZ niesie Państwu pomoc w najtrudniejszych dla człowieka chwilach. Ponieważ przywiązujemy wielką wagę do najwyższej jakości naszych usług, od 25 lat pracujemy tak, aby każde ostatnie pożegnanie było tak wyjątkowe jak wyjątkowy jest każdy, kto odch
Nasza oferta Mając na uwadze delikatny charakter prowadzonej przez nas działalności, chcielibyśmy zaoferować Państwu swoje usługi na najwyższym poziomie, dbając o to, by empatia i szacunek dla ludzkiego istnienia wyróżniał nasz personel i był on głównym celem naszej oferty. Czytaj więcej. Firma pogrzebowa FENIX Gliwice.
„Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą” Z sercem pełnym bólu i pustki zawiadamiamy, że dnia 5 lipca 2023 r. odszedł od nas ukochany Mąż, Tatuś i Dziadek ś+p Zdzisław Janusz Adamowski Sędzia Sądu Apelacyjnego Msza św. żałobna odprawiona zostanie w środę 12 lipca 2023 r. o godz. 10.00 w kościele pw. Matki Bożej Zwycięskiej przy ul. Głowackiego 20. Pogrzeb
„Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą.” – Jan Twardowski „Jeśli nie możesz być z tym, kogo kochasz, kochaj tego, z kim jesteś.” – Stanisław Sojka „Dobrze gdzieś mieć kogoś. Choćby po to, by było komu opowiedzieć historię dnia, który właśnie z tego powodu warto było przeżyć.” – T. Prochaśko
18 stycznia 2006 r. zmarł ksiądz Jan Twardowski – poeta, który uczył uśmiechać się mimo rozpaczy. „Duchowy oszołom, rozpieszczone dziecko Pana Boga, poeta staroświecki, który nie szuka języka wykwintnego i egzaltowanych słów” – tak mówił o sobie.
Jest autorem słynnego zdania: Śpieszmy się kochać ludzi – tak szybko odchodzą. Został pośmiertnie odznaczony w 2006 roku Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Ks. Jan Twardowski jest laureatem takich nagród jak m.in: nagroda PEN Clubu im. Roberta Gravesa za całokształt twórczości, Dziecięca Nagroda Serca i Totus.
Komentarze. Tematem wiersza „Spieszmy się kochać ludzi” Jana Twardowskiego jest ponadczasowy problem przemijania życia ludzkiego. Autor pragnie skłonić czytelnika do refleksji nad śmiercią, która ku zaskoczeniu może przyjść w najmniej spodziewanym momencie. Można powiedzieć, że śmierć jest nieodłącznym elementem życia .
„ Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą” Nasz kolega Janusz Niemczyk, długoletni członek i przewodniczący Komisji Rewizyjnej Oddziału Toronto SIPwK, ostatnio członek oddziału Mississauga. Ceniony redaktor tygodnika "Goniec". Odszedł do Pana 23 lutego 2022. Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie. Amen.
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą, ks. Jan Twardowski, wykonanie: GOSCINIEC, zdjęci: Andrzej Brzezina Winiarski, Cmentarz Główny w Przemyślu
Jk1p4HU. Już za 2 dni cmentarze rozświetli blask płonących zniczy. Będziemy odwiedzać naszych bliskich, których już nie ma wśród nas. Będziemy wspominać, rozważać, szukać odpowiedzi na pytanie: Dlaczego musieli odejść? Czy można przygotować się na śmierć bliskich nam osób? Czy można pogodzić się z tym, że śmierć zabiera często nagle i niespodziewanie? Te i inne pytania - dla każdego z nas mają inny wymiar... Ja, mogę wypowiadać się tylko we własnej osobie, podpierając ból osobistym doświadczeniem. Pożegnałam już wiele osób z mojej rodziny, ale największym bolesnym przeżyciem była śmierć mojego ojca. Choroba, pobyt w szpitalu, codzienne odwiedziny i... Nie zapomnę tego dnia, tej chwili, kiedy stałam oko w oko ze Śmiercią. Wcześniej, jako dziecko czy nastolatka, zastanawiałam się, jak wygląda śmierć... I nagle przyszło mi się z Nią zmierzyć. Lekarz, kiedy zobaczył, że zbliżam się do pokoju, gdzie leżał mój ojciec, zatrzymał mnie: Pani ojciec jest na OIOM - ie, może pani wejść się pożegnać, On umiera... Jak to umiera???!!! To niemożliwe!!!! Mimo mojego krzyku, mimo że trzymałam ojca za rękę, mimo moich próśb, modlitw, łez, Śmierć - niewzruszona - wydarła z Niego resztę tchnienia... A więc tak wygląda Śmierć, ma nad nami absolutną władzę, skrada się po cichu, jest obojętna na ból, płacz i odchodzi... w niewiadome... i zabiera Tych, których kochasz.... Siedziałam otępiała na korytarzu, nie wierząc, że ojca już nie ma wśród żywych. Jak to - nie ma? Przecież kilkanaście godzin wcześniej Go karmiłam, zapewniałam, że jest coraz lepiej... Pielęgniarka przyniosła worek, taki jak na śmieci. Położyła go na podłodze. Nie patrząc na mnie, powiedziała: To rzeczy pani ojca... Więc to tak, odchodzi najbliższa osoba, nie potrafisz nawet oddychać, skulona z bólu patrzysz tępym wzrokiem na ten worek i niczego, kompletnie niczego nie rozumiesz. A tam za oknem kolorowy świat, piękny słoneczny lipcowy dzień, ale ja - widziałam tylko mrok... A potem tysiące rozważań i tysiące obrazów, migawek z różnych lat: kiedy miałam 3 lata i byłam chora a TY kupiłeś mi Misia, noszenie mnie - na barana, wspólne zbieranie grzybów, Twoją dumę, kiedy zdałam na studia, Twoją radość, kiedy słuchałeś moich opowieści z podróży po Francji. Miś - Klupaty jest ze mną do tej pory, zawsze był ze mną i zawsze będzie. Ból zawładnął moim ciałem i umysłem. Nie, nie można się przygotować na Śmierć, to niemożliwe... Kilka godzin później weszłam do sklepu, nie pamiętam którego... Zaczęłam zrzucać z wieszaków kilkanaście ubrań w czarnym kolorze... Sprzedawczyni zapytała: Te wszystkie rzeczy będzie pani przymierzać? Spojrzałam na nią, rzuciłam ubrania na podłogę i zaczęłam szlochać..... Nie, nie można przygotować się na Śmierć, każde Jej przyjście jest w niewłaściwym czasie... Minęło kilka lat, ja ciągle pamiętam tę chwilę, kiedy stałam bezradna, bezsilna i widziałam Ciebie w ramionach Śmierci... Pamiętam Tato, że nigdy nie powiedziałeś mi, że mnie kochasz, ale wiem, że mnie kochałeś... Ja też, nigdy nie powiedziałam Tobie, że Cię kocham, ale Ty wiesz, że Cię kochałam... W moim domu rodzinnym, nikt nie wypowiadał tego słowa... I wierzę, chcę w to wierzyć, że czuwasz nade mną, że cieszy Cię każda moja podróż, że wiesz o mnie więcej niż ja sama, że JESTEŚ, gdzieś tam JESTEŚ... Pozdrawiam wszystkich odwiedzających. Zdjęcia pochodzą z Internetu.
Pewnie zauważyliście, że od dłuższego czasu nie pojawiają się posty z recenzjami. Na chwilę obecną w ogóle nie mam czasu ani głowy na czytanie książek. 18 stycznia odeszła moja Ukochana Mama i obecnie jestem roztrzęsiona i odrętwiała, bo widziałam jak jej siły słabły. Do końca miałam nadzieję, że jej stan się poprawi i wyzdrowiej, ale niestety przegrała tą walkę. Także wybaczcie, ale nie jestem w stanie na chwilę obecną prowadzić bloga. Może jeszcze kiedyś wrócę, ale nie wiem kiedy... Trzymajcie się i pozdrawiam.
"Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą zostaną po nich buty i telefon głuchy tylko co nieważne jak krowa się wlecze najważniejsze tak prędkie że nagle się staje potem cisza normalna więc całkiem nieznośna jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy kiedy myślimy o kimś zostając bez niego Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście przychodzi jednocześnie jak patos i humor jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon żeby widzieć naprawdę zamykają oczy chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć kochamy wciąż za mało i stale za późno Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą"
Danusiu... słowa tego wiersza chyba najbardziej pasują mi do Twojego rozkładu. Często nie dostrzegamy tego, co mamy. Każda kobieta choć raz w życiu miała takiego jednego kumpla, co to by dla niej w ogień skoczył. Wszyscy dokoła mówili nam, że biedny chłopczyna jest zadurzony w nas po uszy, a tylko my tego nie widziałyśmy bądź nie chciałyśmy widzieć. Cóż serce nie sługa i nie można się zmusić do kochania. Niestety serce czasem jest okrutnie przewrotne. I zazwyczaj odkrywa uczucia, kiedy ten biedny adorator zniechęcony czekaniem - odchodzi. My zalewamy się łzami, bo na raz dociera do nas, jak bardzo nam na nim zależy. Ale jest już za późno!!! Danusiu - przepraszam, że nie mam dla ciebie pozytywnych wiadomości. Ale postaram się z tego rozkładu pokazać, to co najlepsze. Może moje karty będą dla Ciebie jednak jakąś pozytywną lekcją i pozwolą parę rzeczy zrozumieć. Karty z przełożenia: 5 Monet - Śmierć - 3 Mieczy 1. Przeszłość (opis relacji) - 8 Kielichów 2. Przyczyna/ źródło problemu - Cesarzowa 3. Obecna sytuacja - 5 Kielichów 4. Rada - Kochankowie 5. To, co nieuniknione - 5 Mieczy 6. Kapłanka 7. On (jego uczucia, myśli, obawy i nadzieje) - Świat 8. Ty (twoje uczucia, myśli, obawy i nadzieje) - 3 Buław Danusiu - karty emanują smutkiem, ogromnym smutkiem, wręcz bólem i rozpaczą. Już karty z przełożenia mówią o stracie, bólu i cierpieniu. Chciałaby zapytać, a wręcz musze zapytać, jak przedstawiają się ostatnie wydarzenia między wami. To, co widzę w kartach, to nie jest zwykłe rozstanie. To tak jakby bezpowrotne zakończenie czegoś. 5 Monet - pokazuje na stratę pewnej osoby. Może to być rozstanie, bolesne zakończenie związku. Dopiero teraz odczuwamy lub zdajemy sobie sprawę, ile ta osoba dla nas znaczyła. Karta Śmierci tutaj pośrodku pokazuje, że to już minęło i nie wróci. Cierpisz i to bardzo. Wręcz jest to ból fizyczny - jakby namacalny. Danusiu - teraz przejdę do interpretacji rozkładu głównego. Wiem i widzę w moich kartach twoją rozpacz, a wręcz niemoc. Ale opisując karty spróbuję ci również naświetlić całą sytuację od początku, abyś mogła zobaczyć to wszystko z innej perspektywy. Jako karta przeszłości, a również karta, która symbolizuje waszą relację jest 8 Kielichów. To karta odejścia, rozstania. Dlatego do zerwania związku nie doszło nagle lub niespodziewanie. Już wcześniej musiały być sygnały, przesłanki. Napisałaś, że twoje niezdecydowanie bądź dystans doprowadziły do tego, że partner się wycofał. Tak jak napisałam wcześniej - serce nie sługa. Jeśli nie mogłaś się przekonać do tego mężczyzny, zaufać mu lub w pełni zaangażować się w tą relację - to musiałaś mieć ku temu jakiś powód. Jeśli kobieta jest zakochana to ona jak ślepa, głupia koza brnie w każde bagno, ona się nie patrzy na żadne znaki. U ciebie był brak zaangażowania, a więc musiał być ku temu jakiś powód. 8 Kielichów jako karta, która już w przeszłości pokazuje na waszą relację mówi, że to już wtedy był czas, aby odejść. Ale może nie czułaś się jeszcze gotowa, może chciałaś jeszcze spróbować. 8 Kielichów pojawia się w naszym życiu w dwóch odsłonach. Pierwsza to ta, kiedy my świadomie postanawiamy odejść, bo po prostu przyszedł na to czas. To jest nasza decyzja, decyzja z potrzeby serca. Wtedy to odejście nie wymaga żadnych ofiar, żadnych ciężkich doświadczeń. Odchodzimy w zgodzie ze sobą i z naszym wewnętrznym kompasem. Wtedy to te 8 Kielichów, które zostawiamy za sobą, stoi równo poukładane w jednym rzędzie. Jest to symbol tego, że wszystko w życiu ma swój początek i koniec. Taka jest kolej rzeczy i nie możemy zatrzymać naturalnego biegu Wszechświata. Jednak niejednokrotnie boimy się zmian. Uciekamy przed nimi. Odsuwamy od siebie ważne decyzje. Żyjemy wtedy tak naprawdę przeciw sobie. Ale niestety nie uciekniemy od przeznaczenia. Na siłę tkwiąc w złych relacjach, gnuśniejemy od środka. Nie możemy wbrew wszystkiemu tkwić w sytuacji, która nas wypala od środka i wchłania jak bagno. I to jest ta druga odsłona tej karty. Jeśli sami nie chcemy odejść, to życie samo zmusza nas do tej decyzji. Dlatego to jest nasz wolny wybór, którą stronę tej karty wpuścimy do naszego życia. Jako źródło problemu pojawiła się karta Cesarzowej. Wydaje mi się, że ta karta uosabia właśnie Ciebie Danusiu i twoje nastawienie do tej relacji. Wydaje mi się, że masz jasny obraz tego, jaką kobieta jesteś i czego oczekujesz od życia, pracy i mężczyzny. A ten mężczyzna po prostu w jakiś sposób do ciebie nie pasował. Trudno powiedzieć, czy wizualnie, czy na szczeblu zawodowym. Ale ty jako kobieta, partnerka nie widziałaś siebie na dłużej u boku tego mężczyzny. Trudno mi go nazywać twoim partnerem, coś mnie odpycha od niego. I to nie jest tak, że jestem przeciw całemu męskiemu światu. Patrząc w karty mam ciągle wrażenie, że coś jest nie tak z tym mężczyzną, coś mi nie pasuje. Obecna sytuacja to łzy, smutek, rozpacz, stany depresyjne. Muszę to jeszcze raz napisać, ale bardzo przeżywasz tą całą sytuację w danym momencie. Danusiu, skąd u Ciebie tyle smutku i rozpaczy? Czy on zostawił Ciebie w jakimś trudnym dla ciebie momencie, czy po prostu to jest żal za szansa na miłość, którą zmarnowałaś? Rada - Kochankowie. Wsłuchaj się w swoje serce Danusiu. Ono powie ci prawdę. Wycisz emocje. Przeczytaj jeszcze raz to, co tutaj napisałam i zastanów się, czy to był właśnie ten mężczyzna. Mężczyzna twojego serca. To co nieuniknione - 5 Mieczy. Tutaj to tylko trzeba machnąć ręką, bo wchodzą tutaj w grę siły i energie, na które nie mamy wpływu. Co ci mogę powiedzieć. Jeśli masz nadzieję, że ten mężczyzna się odezwie, że wyjaśnicie sobie wszystko. To od razu mówię ci, że nie. Przykro mi Danusiu. Ale ten człowiek, tez może być całkiem inny niż ci się wydawało. Tego nie potrafię zrozumieć. Jeśli dwoje ludzi coś łączyło, ale jednak dochodzi do rozstania. To ci dotąd kochający mężczyźni, czuli, wrażliwi, zakochani po uszy, pokazują swoją prawdziwą naturę. Odchodzą, nie, oni zostawiają nas bez znieczulenia. Na raz stają się zimni, okrutni. Wspólne wspomnienia? Jakie wspólne wspomnienia!!! Teraz to ty - moja droga - jesteś wspomnieniem!!! Kapłanka idzie Ci na ratunek. Ona nie zostawi ciebie w potrzebie. Ta karta także ci mówi - posłuchaj głosu swojej intuicji. Posłuchaj swego serca - ono ciebie nie okłamie. Dołożyłam karty na ciebie i na niego. Co czujecie, co myślicie, jakie macie zamiary wobec tej drugiej osoby. U niego pojawił się Świat. Danusiu - zostaw go i ten związek. On się już odciął. Dla niego to już jest sprawa zakończona. Pamiętaj - jeśli coś kochasz, puść to wolno. Jeśli wróci, jest twoje. Jeśli nie - nigdy tego nie było. Ty Danusiu jeszcze przez jakiś czas w tej trójeczce Buław będziesz czekała, aby wrócił. Ale on to już inny świat, inna bajka. Zostaw to. Boli. Wiem, że boli. Ale Danusiu, lepiej żeby bolało, niż żeby być z niewłaściwym mężczyzną, aby tylko kogoś mieć. A po drugie, gdyby był ciebie wart, już dawno stałby z bukietem kwiatów przed twoimi drzwiami. Pozdrawiam gorąco Danusiu. Ps. Rozkład został podpatrzony w jednym z programów Pana Maćka i lekko zmodyfikowany.
“ Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą ks. Jan Twardowski ” Inne cytaty Autora Losowy cytat Czas i przemijanie Miłość Średnia ocena: Głosów: 32 Dodano: 2006-03-01
śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą czyj to cytat